🪀 Polska Na Tle Europy
Na tle całej stawki szczególnie wyróżnia się Polska. Nie dość, że wydajemy na zdrowie najmniej, to jedynie u nas te wydatki w zeszłym roku zmalały. Należy jednak pamiętać, że nie Eurostat nie posiada danych ze wszystkich państw. Wydatki na leczenie i ochronę socjalną chorych, Eurostat 2020. Zdrowie Polaków bardzo słabe
Średnie zarobki w UE. Jak Polska wypada na tle innych krajów Europy? Czy średnie zarobki w UE znacznie przewyższają pensje oferowane w Polsce? Poniżej znajdują się przeciętne wynagrodzenia w poszczególnych krajach Unii Europejskiej (kwoty podane w dolarach amerykańskich): Austria – 58 139 USD. Belgia – 59 601 USD.
Z PKB już gorzej. przez Zespół 300Gospodarki 10 lutego 2022. Polska będzie liderem inflacji w UE. Polska w 2021 była i do końca 2022 pozostanie krajem z najwyższą inflacją w Unii Europejskiej – wynika z najnowszej, publikowanej dwa razy do roku, prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej. Według ekspertów Komisji, Polska w 2021
Geografia prostych pytań z geografii polski, przekroczysz granicę punktów? lekcja populacja polski na tle europy i świata. 0 % główne zagadnienia to, gdzie występują, ich wykorzystanie. Geografia położenie i granice polski klasa szkoła podstawowa całkowity warstwa polski wynosi 320, tys. Km 312, tys.
W Polsce odsetek ten jest jeszcze wyższy i wynosi 33%. Na drugim miejscu pod względem ilości zużywanej energii są gospodarstwa domowe, które w UE zużywają 26,9%, a w Polsce 26,3%. Trzecim konsumentem energii jest przemysł z ok. 24% zużyciem, w następnej kolejności handel i usługi, który w UE zużywa 13,9%, a w Polsce 11,3% energii.
X edycja raportu „Polska i Europa: innowacje, inwestycje, wzrost”. Europejskie gospodarki wciąż odczuwają skutki pandemii COVID-19 i konsekwencje trwającej wojny w Ukrainie. Te dwa główne czynniki wpływają na globalną dynamikę gospodarczą, tworząc nowe wyzwania i niepewności na rynkach międzynarodowych. W X edycji raportu
Zobacz też: Ceny paliwa w Polsce na tle Europy [WYKRESY] Ceny w naszym kraju na tle UE nie są wysokie. Poziom cen w Polsce wynosił w 2021 roku 60,0. Był to trzeci najniższy odczyt wśród państw członkowskich Unii Europejskiej. Niższe ceny zanotowano jedynie w Bułgarii i Rumunii. W Bułgarii ceny wynoszą 55,6.
Polska leży w Europie Środkowej, a z punktu widzenia kulturowego i historycznego w Europie Środkowo-Wschodniej. Jedyne polskie morze to Morze Bałtyckie. Jest ono morzem szelfowym i znajduje się w północnej części Europy. Państwa graniczące z morzem to m. in. Finlandia czy Niemcy.
NA TLE INNYCH PAŃSTW UE Streszczenie W artykule zaprezentowano działania Unii Europejskiej w zakresie wspierania innowacyjności w krajach unijnych. Przedstawiono założenie głównych programów i strategii pobudzania innowa-cyjności w ramach Siódmego Programu Ramowego (na lata 2007-2013), programu „Horyzont
Pod względem udziału pań na kluczowych stanowiskach w przedsiębiorstwach Polska wypada na tle Europy dużo lepiej niż w statystykach spółek giełdowych. Jednak niepokoi słaby postęp
Polska na tle sąsiadów W Polsce od 12 do 18 grudnia zmarło 2597 osób zakażonych koronawirusem. W przeliczeniu na milion mieszkańców, średnia dzienna liczba zgonów na COVID-19 wyniosła 9,80 .
Udostępnij artykuł. Ranking czołówki mocarstw o największej sile militarnej na świecie nie zmienia się od lat. Polska w ostatnim zestawieniu spadła z 21. miejsca na 23. Wyprzedzamy m.in. Ukrainę czy Wietnam – pisze portal Wnp.pl. Według polskiego rządu sytuacja na granicy z Białorusią to najpoważniejszy od dziesięcioleci test
ALpBGGg. 5G w Polsce dopiero raczkuje. Operatorzy robią, co mogą, żeby poprawić przepustowość i zasięg swoich sieci, ale nie są w stanie przeskoczyć faktu, iż rząd odwołał aukcję 5G zaplanowaną uprzednio na 2020 r. i teraz nie wiadomo, kiedy będziemy mogli skorzystać z pasma 3,6 GHz, o mmWave w paśmie 26 GHz nie wspominając. Problem z Rosjanami. Ich telewizja może zakłócić 5G w PolsceBrak zasięgu i światłowodu? Sprawdź internet domowy T-Mobile'a z modemem 5GSzukaliśmy polskiego 5G przekraczającego normy promieniowania. Użyliśmy rządowego narzędzia Ze względu na to, że rozwój sieci 5. generacji w naszym kraju został przyblokowany ze względu na decyzje urzędników, nie wypadamy szczególnie dobrze na tle innych europejskich krajów takich jak np. Słowenia, Chorwacja i Bułgaria. Mimo to warto się przyjrzeć świeżym danym na temat tego, jak 5G w Polsce prezentuje się dziś. Plus jest liderem w kontekście prędkości pobierania danych przez 5G Podczas gdy z powodu pandemii w całym naszym regionie aukcje pasm częstotliwości zostały opóźnione, Polacy wyjątkowo się guzdrzą na tle innych nacji z ponownym uruchomieniem tej procedury. Podczas gdy nasi operatorzy siedzą w limbo i muszą robić dobrą minę do złej gry, ich europejscy odpowiednicy ruszyli z kopyta; obecnie liderem w regionie jest założeń do 30 czerwca 2020 r. wszystkie kraje Unii Europejskiej miały mieć 5G na tzw. niskim paśmie (700 MHz; 703-733 MHz i 758-788 MHz), a przed 31 grudnia 2020 r. na pasmach średnim (3,6 GHz; 3400-3800 MHz) i wysokim (26 GHz; min. 1000 MHz w zakresie 24250-27500 MHz). Jak wiemy, tak się nie stało i w Polsce mamy 5G, ale na pasmach wykorzystywanych wcześniej na potrzeby LTE. Polska jako jedyny kraj w regionie nie przeprowadziła aukcji 5G i ma 5G na pasmach 2100 MHz i 2600 MHz. Pomimo faktu, iż to nieco ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku sieci LTE, to jeśli spojrzeć na medianę prędkości pobierania 5G, jesteśmy na samym końcu tabeli z wynikiem 73,12 Mb/s (co biorąc pod uwagę to, że aukcja 5G się nie odbyła, nie powinno być żadnym zaskoczeniem). Dla porównania wspomniana Bułgaria ma wyniki rzędu 406,97 Mb/s, a wyprzedzające nas Czechy - 112,53 Mb/s. Słowenia i Chorwacja posunęły się naprzód i stały się jedynymi krajami, które zakończyły już aukcje pasma we wszystkich pionierskich pasmach 5G. W kwietniu 2021 r. słoweńska Agencja ds. Sieci i Usług Komunikacyjnych (AKOS) sfinalizowała sprzedaż częstotliwości w pasmach 700 MHz, 1500 MHz, 2100 MHz, 2300 MHz, 3500 MHz i 26 GHz. W sierpniu 2021 r. Chorwacki Urząd Regulacji Branży Sieciowej (HAKOM) sprzedał na aukcji częstotliwości z pasm 700 MHz, 3600 MHz i 26 GHz - czytamy w komunikacie Ookla Na naszym rynku liderem jest Plus w kontekście prędkości pobierania danych z użyciem sieci 5. generacji z wynikiem 167,37 Mb/s, który nie wypada wcale imponująco na tle innych operatorów w Europie. Play wygrywa z kolei pod względem dostępności, która mierzona jest jako odsetek użytkowników urządzeń obsługujących 5G, którzy spędzają większość czasu w sieciach Play ma najlepszą dostępność sieci, to wcale nie ma największego pokrycia zasięgiem. Liderem pod kątem pokrycia populacji również jest Plus z wynikiem 19 mln osób (ponad 50 proc.), a Play docierający do 13 mln ludzi (34 proc.) jest dopiero drugi w tabeli. Dalej znajdują się T-Mobile na trzecim miejscu (11 mln i 29 proc.) oraz Orange zaraz poza podium (6,3 mln i 17 proc.). Wedle badań 73,8 proc. polskich konsumentów może i zna termin 5G, ale ponad połowa badanych uważa, że jest ono... zagrożeniem dla zdrowia. Jako ciekawostkę można dodać, że jeśli chodzi o polskie miasta, to najszybszy internet 5G ma nie Warszawa, a Łódź (90,25 Mb/s). Liderem w regionie jest z kolei Sofia, co nie powinno być to oczywiście zaskoczeniem. W stolicy Bułgarii mediana prędkości pobierania danych przez 5G wynosiła w 1. kwartale 2022 r. aż 441,93 Mb/s, podczas gdy jej dostępność ustalono na poziomie 30 proc.
Polska należy do państw europejskich o najniższym współczynniku dzietności. Zgodnie z danymi Eurostatu z 2019 roku jedna kobieta w Polsce w ciągu swojego życia urodzi średnio 1,44 dziecka. To znacząco mniej, niż potrzeba, aby utrzymać liczebność populacji na stałym wstępie warto wyjaśnić co oznaczają w praktyce wskaźniki wyliczone dla poszczególnych państw przez Eurostat. Do badania dzietności europejski urząd statystyczny wykorzystał w tym przypadku tzw. współczynnik dzietności ogólnej (ang. total fertility rate).W Europie rodzi się za mało dzieci do utrzymania poziomu populacjiJego wynik oznacza średnią liczbę dzieci, które urodzą się żywe kobiecie w wieku rozrodczym, w ciągu jej życia – zgodnie ze współczynnikami płodności właściwymi dla danego wieku kobiety w określonym roku (to istotne z wielu powodów – np. dlatego, że dwie kobiety będące w tym samym wieku i żyjące w tym samym kraju mają inne szanse na urodzenie żywego dziecka w zależności od tego, czy mamy rok 2019 czy też 1974).Według Eurostatu do osiągnięcia dzietności, która w rozwiniętym państwie pozwoliłaby co najmniej na utrzymanie obecnej wielkości populacji, konieczne jest utrzymywanie współczynnika na poziomie 2, takiego wyniku daleko jest każdemu zbadanemu przez Eurostat państwu Europejskiego Obszaru Gospodarczego (państwa UE oraz Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein i Islandia) – ale w szczególności daleko jest i południe Europy na dole stawkiWynik wspomnianego współczynnika dla Polski w 2019 wyniósł 1,44, co oznacza, że jedna kobieta w wieku rozrodczym żyjąca w Polsce urodzi w swoim życiu średnio 1,44 dziecka. Gorzej pod tym względem jest w 8 z 31 państw EOG – w Portugalii, Finlandii, Grecji, Luksemburgu, na Cyprze, we Włoszech, Hiszpanii i na Malcie (najgorszy wynik – 1,14).Zauważalna jest pewna prawidłowość – zdecydowanie najgorsze wyniki osiągają państwa południa Europy. W najgorszej ósemce znalazło się ich aż sześć, a najlepszy wynik spośród krajów, które można zaliczyć do tego grona zanotowała Bułgaria (ze współczynnikiem na poziomie 1,58 zajęła ex aequo 12 miejsce obok Belgii).Państwa regionu radzą sobie lepiejWynik Polski wypada źle nie tylko ogólnie na tle państw EOG, ale także w porównaniu do innych krajów naszego regionu. Do czołówki europejskiej pod względem współczynnika dzietności należą przede wszystkim Rumunia (2 miejsce z wynikiem 1,77) i Czechy (6 miejsce z wynikiem 1,71).Przyzwoicie na tle innych wypadły jednak także kraje bałtyckie (Estonia, Łotwa i Litwa kolejno na miejscach od 8 do 10) – a wraz z Łotwą i Litwą sklasyfikowano także Słowenię. Wspomniana Bułgaria osiągnęła 12 wynik, Słowacja – 14 (wraz z Holandią), a Węgry – 16 (tuż przed Niemcami). Polska była natomiast współczynnik dzietności ogólnej zanotowano we Francji, gdzie wyniósł on 1, coraz gorzej, ale i tak lepiej niż 20 lat temuWarto przy tym zauważyć, że średni poziom współczynnika dzietności w Unii Europejskiej od 2016 roku sukcesywnie spada – z poziomu 1,57 do 1,53 w 2019 zmienia to jednak faktu, że utrzymuje się on na podobnym pułapie już od ponad dekady, gdy dobiegł końca gwałtowny trend wzrostowy, zapoczątkowany w 2001 roku. Wówczas w zaledwie 7 lat współczynnik dzietności wzrósł z poziomu 1,43 do 1, sytuacja jest obecnie znacząco lepsza niż na przełomie wieków, trudno przypuszczać, że w najbliższej przyszłości wydarzy się znaczący skok, który pozwoli nam osiągnąć poziom dzietności pozwalający na utrzymanie obecnej wielkości populacji, a co nawet ważniejsze, zrównoważenie gwałtownie przyrastającego udziału seniorów w się więc (na podstawie powyższych danych), że w przyszłości w Europie oczekiwać można przede wszystkim postępującego przypływu imigrantów spoza UE i sukcesywnego podnoszenia wieku emerytalnego dla zrównoważenia konsekwencji starzenia się wiek emerytalny wyjdzie z użycia. W wieku 70 lat będziemy wciąż pracować – wywiad z głównym ekonomistą PFRJacek RosaDziennikarz 300Gospodarki. Absolwent finansów na Szkole Głównej Handlowej w Warszawie i Uniwersytecie Maastricht w Holandii, a także absolwent programu Akademia Młodych Dyplomatów organizowanego przez Europejską Akademię Dyplomacji.
Jak zmieniają się obecnie ceny nieruchomości? Gdzie warto inwestować? Jak wygląda Polska na tle rynku mieszkaniowego Europy? Kryzys ekonomiczny wbrew pozorom wywarł także dobry wpływ na ceny mieszkań na starym kontynencie. Eksperci: polski rynek nieruchomości pozostawia wiele do życzenia Analitycy z firmy Deloitte zwracają uwagę, że na tle rynku mieszkaniowego Europy Polska nadal nie wypada najlepiej. Polak, który chce kupić na własność 70-metrowe mieszkanie musi w tym celu odkładać przez 8,5 roku kwotę równą średniej pensji w naszym kraju. W tym samym czasie Duńczykowi wystarczy oszczędzanie przez 2,5 roku. Jak wynika z niedawnego raportu dysproporcji jest więcej. W Polsce na tysiąc mieszkańców przypada jedynie 351 lokali mieszkalnych, to mniej niż średnia europejska wynosząca 355 mieszkań. Równocześnie Hiszpania, Francja i Włochy, które zdają się być dość mocno dotknięte problemami finansowymi notują największy wzrost na rynku nowych mieszkań. Pod tym względem Polska dogania Europę. W naszym kraju, podobnie jak w Belgii czy Włoszech w ubiegłym roku liczba nowych mieszkań trafiających na rynek dorównywała średniej europejskiej. Im dalej na Zachód tym więcej pokoi W krajach Unii Europejskiej dwie piąte nieruchomości mieszkalnych stanowią mieszkania z liczbą pokoi powyżej pięciu. Największe lokale znajdziemy w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Kraje, które niedawno dołączyły do wspólnoty mogą pochwalić się najmniejszymi mieszkaniami, dwu- lub trzypokojowymi. Oprócz Polski są to miedzy innymi Czechy oraz Węgry. W Polsce niemal połowa mieszkań ma nie więcej niż trzy pokoje. Utrzymanie mieszkania w Polsce jest tanie Polska na tle rynku mieszkaniowego Europy wypada bardzo dobrze gdy porównamy średnie koszty utrzymania nieruchomości. W całej Unii koszt utrzymania gospodarstwa domowego (czynsz, remonty) wynosi średnio niemal sześć tysięcy Euro. W naszym kraju jest to niewiele ponad 2300 Euro. Najmniej utrzymanie nieruchomości kosztuje na Węgrzech i stanowi około jedną trzecią średniej unijnej. Najwięcej na utrzymanie swoich domów w ubiegłym roku musieli wydać Francuzi – około 9800 Euro. Luksusowe nieruchomości w atrakcyjnych cenach, ale nie w Polsce Do niedawna na reprezentacyjny apartament gdziekolwiek poza granicami Polski mogły sobie pozwolić jedynie osoby z zasobnym portfelem. Dynamika rynku mieszkaniowego Europy sprawiła, że teraz o wiele lepiej można zainwestować wolne środki za granicą niż w kraju. Przeglądając internetowe oferty możemy zauważyć, że kawalerka w Warszawie kosztuje obecnie około 350 – 400 tysięcy złotych. Tymczasem luksusowy dziewięćdziesięciometrowy apartament na hiszpańskim wybrzeżu możemy kupić za taką samą kwotę. Jeśli dobrze poszukamy to za mniej niż sto tysięcy Euro uda nam się kupić nawet dwa 70-metrowe lokale w bułgarskim Słonecznym Brzegu. Serwisy branżowe podkreślają, że o wiele lepsze mieszkania w cenach porównywalnych lub niższych od tych w stolicy Polski kupimy na przykład w Berlinie. Pięćdziesięciometrowy apartament, który zadowoli nawet najbardziej wymagających kosztuje niewiele ponad 50 tysięcy Euro. W centrum Warszawy takie mieszkanie kosztuje nawet milion złotych. Jeśli ktoś lubi wypady z Wielką Wodę to w cenie warszawskiej kawalerki może nabyć na przykład apartament o powierzchni od osiemdziesięciu do stu metrów w atrakcyjnej lokalizacji na Florydzie. Niektóre apartamenty znajdują się także w zamkniętych, chronionych i dobrze wyposażonych osiedlach nad samym oceanem. Jeszcze taniej jest w Brazylii, gdzie wbrew pozorom życie nie jest droższe niż w Europie. Na starym kontynencie poza Bułgarią i Hiszpanią atrakcyjne oferty znajdziemy również w Chorwacji, która z roku na rok zyskuje na popularności nie tylko wśród turystów. To lokalizacja szczególnie warta rozważenia, ponieważ po przyszłorocznej akcesji tego kraju do Unii Europejskiej ceny nieruchomości mogą poszybować w górę, a mieszkania staną się atrakcyjną lokatą kapitału. Plusy i minusy Polska na tle rynku mieszkaniowego Europy na chwilę obecną nie zachwyca tak jak w przypadku nieruchomości biznesowych, ale przyciąga inwestorów niskimi kosztami utrzymania mieszkań oraz życia. Z jednej strony rynek oferuje małe mieszkania w atrakcyjnych lokalizacjach, ale z drugiej bardzo często są one drogie w porównaniu z wielkimi stolicami europejskimi. Szansy na poprawę obecnej sytuacji należy upatrywać w stale zwiększającej się liczbie nowych mieszkań oddawanych do użytku w naszym kraju.
Wydarzenia ostatnich dwóch tygodni skupiły uwagę całego świata na nieuzasadnionej i absolutnie nieakceptowalnej agresji Rosji wobec Ukrainy (również cywilów!!!). Te działania wymagają natychmiastowej i bardzo solidarnej postawy całego świata. Pełnoskalowe działania wojenne w środku Europy w XXI wieku − to brzmi jak bardzo słaby żart rodem z science fiction. To niestety jednak fakt, który niszczy życie ludzkie. Rosja została obłożona niespotykanymi dotąd sankcjami, które razem z czysto ludzkim strachem spowodowały bardzo silne ruchy także na rynku Polska, z uwagi na swoją bliskość geograficzną z Ukrainą odczuwa te wahania wyjątkowo silnie, począwszy od waluty, przez rynek kapitałowy, skończywszy na cenie pieniądza. KNF ostrzega jednocześnie banki o wzroście stóp procentowych nawet o 5 punktów procentowych (Stanowisko UKNF ws. działań mających na celu ograniczenie poziomu ryzyka kredytowego z 7 marca 2022). Wykorzystajmy dostęp do najświeższych danych udostępnionych przez EFAMA − European Fund and Asset Management Association, i zobaczmy jak wyglądał na koniec ubiegłego roku (dwa miesiące przed rosyjską agresją na Ukrainę) na rynku funduszy inwestycyjnych w Europie i jak na jej tle przedstawiał się polski krajobraz instrumentów wspólnego inwestowania (na podstawie danych z serwisu analitycznego FundOnline). Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych. Ocena stanu faktycznego wg danych na jest dzisiaj o tyle istotna, o ile będzie stanowić benchmark do ponownej analizy rynku europejskiego i polskiego, tym razem w czasie trwania konfliktu zbrojnego (lub, o co stara się cały świat, już tuż po ustaniu działań wojennych) oraz tym samym oceny rzeczywistego wpływu wojny na siłę i kierunek ruchów kapitału na rynku funduszowym. Na początek jednak krótkie przypomnienie stosowanej nomenklatury i klasyfikacji funduszy (Tabela 1). Tabela 1: Klasyfikacja funduszy UCITS / non UCITS Porównania Polski na tle Europy dokonam w podziale na osobne ujęcie kwestii sprzedaży netto oraz aktywów. Taka kolejność uzasadniona jest o tyle, o ile to właśnie sprzedaż netto wskazuje na faktyczny popyt na fundusze, a wzrost wartości aktywów jest pochodną między innym właśnie salda wpłat i umorzeń. Zatem przeanalizujmy liczby. Sprzedaż netto w całym 2021 roku wyniosła w Europie 865,1 mld euro, co w stosunku do wartości aktywów zgromadzonych na koniec grudnia 2021 wyniosło 3,9%. Nowy biznes aż w 92% pochodził z funduszy typu UCITS (FIO, ETF) i jedynie w 8% z funduszy alternatywnych czyli AIF. W przypadku Polski saldo wpłat i umorzeń wyniosło w ubiegłym roku łącznie 14,4 mld zł, czyli 3,1 mld EUR (EURPLN=4,59; fixing NBP wg stanu na co stanowiło 0,36% udziału w europejskim rynku oraz 4,7% aktywów zgromadzonych na koniec ubiegłego roku w Polsce. Co równie istotne, w przypadku Polski struktura nowego biznesu była absolutnie odwrotna niż w Europie, to znaczy prawie 80% nowych środków netto pochodziło z funduszy alternatywnych i jedynie nieco ponad 20% to środki pozyskane w ramach funduszy UCITS, czyli FIO. Szczegółowe zestawienie dotyczące sprzedaży netto znajduje się w Tabeli 2 poniżej. Fundusze typu UCITS: EUROPA (798 mld EUR) Sprzedaż netto funduszy UCITS w Europie w 2021 roku ewidentnie nosiła symbol akcji. Równo 50% nowego biznesu pochodziło z tej właśnie grupy funduszy. Równie silne (po ok. 23%) były dwie kolejne grupy funduszy: to multi-assets (fundusz mieszane) oraz fundusze obligacji. POLSKA (0,65 mld EUR -> 0,08% Share of European Market; SoEM) Polscy inwestorzy, choć w dużo mniejszej skali zachowali się bardzo podobnie jak Europejczycy, to znaczy ponad 100% dodatniej wartości salda wpłat i umorzeń pochodziło właśnie z funduszy akcji. Drugie w kolejności, tak samo jak w Europie, były fundusze typu multi-assets. Ujemne saldo zanotowały fundusze obligacji oraz rynku pieniężnego (obligacji uniwersalnych). Fundusze typu NON UCITS/AIF: EUROPA (67, 1 mld EUR) Napływ nowego biznesu do funduszy alternatywnych w Europie pochodził w głównej mierze z funduszy absolutnej stopy zwrotu, funduszy surowcowych oraz funduszy typu multi-assets. POLSKA (2,5 mld EUR -> 3,7% SoEM) W Polsce, podobnie jak w Europie, dodatnie saldo wpłat i umorzeń pochodziło głównie z funduszy absolutnej stopy zwrotu oraz funduszy surowcowych, jednak największym motorem napędowym były fundusze aktywów niepublicznych oraz fundusze zdefiniowanej daty PPK. Podobnie jak w Europie, tak i w Polsce silną pozycję w pozyskaniu nowego biznesu zajęły fundusze typu multi-assets. Tabela 2: Wartość i struktura sprzedaży netto funduszy inwestycyjnych w Europie i w Polsce (stan na r.) Źródło: Opracowanie własne na podstawie EFAMA Investment Fund Industry Fact Sheet – December 2021 oraz serwisu FundOnline Wiedząc już, jak kształtowała się sprzedaż netto funduszy inwestycyjnych w Europie i w Polsce, czyli jaki był skład strumienia nowego biznesu, zobaczymy, na jakim poziomie i z jaką strukturą aktywów ta nowa fala napływów środków zostawiła rynek funduszy na koniec ubiegłego roku. Aktywa netto na koniec 2021 roku wyniosły w Europie 21 964,1 mld euro. Aktywa te w 64% ulokowane były w funduszach typu UCITS (FIO, ETF), zaś pozostałe 36% zainwestowane były w funduszach non UCITS/AIF. Aktywa polskiego rynku wyniosły na koniec ubiegłego roku 301,6 mld zł, czyli 65,7 mld EUR (EURPLN=4,59; fixing NBP wg stanu na co stanowi 0,3% udziału w europejskim rynku. Per analogiam do sprzedaży netto, w przypadku Polski struktura aktywów jest odwrotna do tej odnotowanej na tle całej Europy, a mianowicie 62% aktywów netto ulokowanych jest w funduszach alternatywnych, zaś mniej niż 40% aktywów pochodzi z funduszy UCITS. Szczegółowe zestawienie dotyczące aktywów znajduje się w Tabeli 3 poniżej. Fundusze typu UCITS: EUROPA (13 949 mld EUR) Aktywa netto funduszy UCITS w Europie w 2021 roku, podobnie jak sprzedaż netto, zdominowane były przez fundusze akcyjne. Ponad 44% aktywów pochodziło z tej właśnie grupy funduszy. Drugą w kolejności grupę stanowią fundusze obligacji (24,4%). Struktura aktywów naśladuje zatem w dużej mierze strukturę sprzedaży netto. POLSKA (24,9 mld EUR -> 0,18% Share of European Market; SoEM) Polscy inwestorzy są dużo bardziej zachowawczy niż reszta Europejczyków. Prawie 34% aktywów zgromadzonych było bowiem w funduszach obligacyjnych, zaś kolejne 24% w funduszach rynku pieniężnego. W funduszach akcyjnych i mieszanych zgromadzonych było łącznie jedynie nieco ponad 40% (vs Europa 62%). Fundusze typu NON UCITS/AIF: EUROPA (8 015 mld EUR) Europejskie aktywa funduszy alternatywnych zdominowane są przez fundusze absolute return i fundusze surowcowe. Warto zwrócić uwagę na bardzo duży udział funduszy mieszanych w tej grupie aktywów. Stanowią one aż 26% (w Polsce jedynie 10%). POLSKA (40,8 mld EUR -> 0,5% SoEM) Polski rynek funduszy alternatywnych nosi symbol funduszy aktywów niepublicznych oraz funduszy zdefiniowanej daty PPK. Stanowią one prawie 64% wszystkich aktywów funduszy alternatywnych. Symptomatyczny jest niski udział funduszy akcyjnych w tej grupie funduszy, tj. niespełna 7% vs 14% w Europie. Równie godny uwagi jest fakt szczątkowego udziału funduszy nieruchomości (0,3%), który jest ponad 40 mniejszy niż ten odnotowany na rynku europejskim. Tabela 3: Wartość i struktura aktywów funduszy inwestycyjnych w Europie i w Polsce (stan na r.) Źródło: Opracowanie własne na podstawie EFAMA Investment Fund Industry Fact Sheet – December 2021 oraz serwisu FundOnline Znając już szczegółową wartość i strukturę sprzedaży netto oraz aktywów w podziale na fundusze UCITS i non UCITS/AIF, zamykając klamrą tę analizę, spójrzmy na Wykres 1 i postawmy ostatnie wnioski. Fundusze UCITS w Europie zdominowane są przez rozwiązania akcyjne; w Polsce zaś przez fundusze obligacyjne Fundusze AIF w Europie zdominowane są przez fundusze surowcowe, absolutnej stopy zwrotu oraz fundusze mieszane, w Polsce zaś przez fundusze aktywów niepublicznych oraz fundusze zdefiniowanej daty PPK Wykres 1: Struktura aktywów UCITS / non UCITS (AIF) – stan na r. Analizę tę powtórzę po publikacji danych przez EFAMA za marzec 2022 (czyli w czerwcu br.). Wówczas zaobserwować będzie można, jaki faktyczny wpływ na rynek funduszowy w Europie i w Polsce ma wojna w Ukrainie. Niemniej wyrażam głęboką nadzieję, że do tego czasu już dawno przestanie być ona faktem i Rosja wróci do języka dyplomacji. Grzegorz Kaliszuk, Dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych w Phinance
Polacy żyją coraz dłużej i choć jesteśmy zadowoleni ze swojego stanu zdrowia, to na tle Europy niemal najczęściej narzekamy, że coś nas boli. Jak zdrowi się czujemy? Na tle Unii Europejskiej nie wypadamy dramatycznie źle, choć żyjemy krócej niż przeciętny mieszkaniec Starego Kontynentu. Przyglądając się statystykom gromadzonym od lat przez badaczy można wysnuć wniosek, że poprawa zdrowia zależy głównie od nas samych. To jaką stosujemy dietę, zamiłowanie do ruchu, wiedza na temat zdrowych nawyków zależy od nas. Coraz lepiej rozumiemy skutki życia w smogu i stawiamy przed władzami żądania poprawy jakości powietrza. Nasze zdrowia to kwestia synergii wielu czynników. Żyjemy w określonym miejscu na Ziemi, pięknym, ale coraz bardziej zatrutym. Nie poddawajmy się! Świadome żywienie, mądra aktywność fizyczna mogą pomóc nam żyć dłużej, cieszyć się dobrym samopoczuciem i omijać szpitale. Kochajmy siebie! 40% owoców mniej zjadają Polacy niż mieszkańcy Unii 51,6% ludności Polski to kobiety 58,8% Polaków ocenia stan swojego zdrowia jako dobry lub bardzo dobry 60% Polaków nie uprawia sportu 69% mężczyzn w Polsce ma zbyt wysoką masę ciała Na całym świecie mamy renomę ludzi pracowitych. Po powrocie do domu lubimy założyć jednak wygodne kapcie i spędzać czas na kanapie niż wsiąść na rower, wyjść na basen lub pobiegać. Jesteśmy mniej aktywni niż większość naszych sąsiadów w UE. Tylko 28% Polaków deklaruje regularną aktywność fizyczną. Tymczasem w UE średnia to 40%. Aż około 60% z nas rezygnuje z jakiegokolwiek sportu poza pracą i codziennymi obowiązkami. Ma to ogromny wpływ na to jak się czujemy. Eksperci szacują, że niska aktywność fizyczna odpowiada za utratę 1,7% lat przeżytych w zdrowiu. Mężczyźni w Polsce przeżywają w zdrowiu (bez ograniczonej sprawności) 61,3 lat (83% długości życia) a kobiety 64,6 lat (79%). Ponad połowa (51,6%) ludności Polski to kobiety. W tych danych kryje się jednak dosyć smutna informacja. Nasze panie żyją średnio aż 7,8 roku dłużej (81,8 lat) niż panowie (średnio 74 lata). Oznacza to, że na 100 mężczyzn w wieku 65 lat przypadają 154 kobiety. Mamy więc w kraju sytuację, gdy wśród osób starszych dominują samotne kobiety bo panie żyją dłużej i wiążą się ze starszymi od siebie partnerami. Żyjemy coraz dłużej, ale tendencja ta nie jest optymistyczna. W ostatnich latach (2014–2017) długość życia zarówno mężczyzn jak i kobiet wzrosła zaledwie o 0,2 roku. Porównanie z Europejczykami wypada także nie najlepiej dla panów, którzy żyją o 4,6 lat krócej niż ich koledzy z UE. W przypadku kobiet różnica jest znacznie mniejsza i wynosi 1,9 roku na korzyść średniej europejskiej. Ponad połowa (58,8%) naszych rodaków ocenia stan swojego zdrowia jako dobry lub bardzo dobry. Czy to dużo? Okazuje się, że na tle innych krajów jesteśmy malkontentami poniżej średniej (67,5%. zadowolonych). Najlepiej oceniają siebie Irlandczycy (82,8%). Przy okazji często nas coś boli. 31%. Polaków deklaruje odczuwanie umiarkowanego, silnego lub bardzo silnego bólu, w ciągu czterech tygodni poprzedzających sondaż Eurostatu. Bardziej obolali są tylko Słoweńcy. Dla porównania, średnia dla całej UE wyniosła 24,9%. Największym zagrożeniem dla naszego życia są od lat choroby układu krążenia odpowiedzialne za 43,3% zgonów. To głównie z tego powodu żyjemy krócej w porównaniu z mieszkańcami większości krajów Unii. Drugim w kolejności zagrożeniem są nowotwory złośliwe (25,8% ogółu zgonów), najczęściej tchawicy, oskrzela i płuc. Te smutne trendy pokrywają się z przyczynami, dla których trafiamy do szpitali. Okazuje się, że najczęściej jesteśmy leczeni na choroby układu krążenia, nowotwory oraz urazów i zatruć. Na szczęście na tle Europy w szpitalach przebywamy krócej niż wynosi średnia. Polska znajduje się w grupie krajów o najniższej częstości występowania zaburzeń zdrowia psychicznego w UE (poniżej 15% populacji). Najgorzej pod tym względem jest w Finlandii, w Holandii, Francji i Irlandii. Polacy najczęściej przebywają w szpitalach psychiatrycznych w wyniku zaburzeń spowodowanych nadużywaniem alkoholu. Wbrew obiegowej opinii wielkość spożycia alkoholu w Polsce jest na średnim poziomie europejskim. Choć jesteśmy w tej zdrowszej psychicznie części to i tak szacunkowe koszty problemów z psychiką na Wisłą są astronomiczne i wynoszą blisko 13 miliardów euro. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia zbyt wysoka masa ciała cechuje 69% mężczyzn i 57% kobiet w Polsce! Jest to poważny problem, gdyż jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na liczbę lat przeżytych w zdrowiu. Wyobraź sobie, że otyłość zabiera statystycznemu Polakowi 11,3% tego czasu. To może się zmienić, jeśli inaczej będą wyglądały nasze posiłki. Tu jednak pojawiają się kolejne wstrząsające dane. Choć Polska to jedna z europejskich potęg rolniczych, zalicza się do krajów o najniższym spożyciu owoców – o ponad 40% niższym niż przeciętnie w UE. Statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjada 60,2 kg owoców w ciągu roku. Przeciętny Europejczyk – 103,7 kg! Niskie spożycie owoców odpowiada w Polsce za utratę 3,7 % lat przeżytych w zdrowiu. Na naszych talerzach pojawia się tyle warzyw co europejska średnia, więc też nie mamy powodów do dumy. Niskie spożycie warzyw odpowiada w Polsce za utratę 2,5% lat przeżytych w zdrowiu. 74 lata – średnia długość życia mężczyzn w Polsce 81,8 lat – średnia długość życia kobiet w Polsce 60,2 kg – owoców zjada w ciągu roku statystyczny Polak 13 miliardów – euro wynoszą szacunkowe koszty problemów ze zdrowiem psychicznym w Polsce Źródła: Raport „Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania”, 2018, red. B. Wojtyniak, P Goryński How healthy do people in Europe feel?
polska na tle europy